Z mojej pracowni w Złotowie koło Lubawy do… Nowego Jorku

Dodano: poniedziałek, 30 września 2019, 17:43 |
Autor: Roman Graszkiewicz |
Drukuj
Odsłon: 2620

chopin 250     Kiedy przed kilku laty podziwiałem wystawę: Duda Gracz – Chopinowi, a w ramach Międzynarodowego Roku Chopinowskiego w Jazowej na Żuławach brałem udział w plenerze – Inspiracje Chopinowskie, nie przypuszczałem, że kiedyś dostąpię zaszczytu namalowania obrazu z motywem Fryderyka Chopina, do gmachu ONZ w Nowym Jorku.

Z dwóch tematów: Kopernik albo Chopin, wybrałem ten drugi jako bardziej bliski zarówno dla mnie jako twórcy jak również ze względu na przeznaczenie.

Chopin ze swoją tęsknotą za utraconą wolnością ojczyzny to temat, który powinien prowadzić do właściwych konkluzji w czasie debat nad kwestią pokoju w świecie. Dźwięki mazurków i polonezów Chopina które Ameryka mogła podziwiać w interpretacji przyszłego prezydenta - Ignacego Jana Paderewskiego, już raz przyniosły obok postawy innych polskich patriotów sukces w postaci wolności. Niech więc i ten obraz spełnia taką, inspirującą rolę.

Takie, między innymi, myśli towarzyszyły mi, kiedy z żoną i wnukami udałem się do Żelazowej Woli. Tu, w sercu naszej ojczyzny i w sercu Europy, niedaleko serca naszego genialnego twórcy powstawał w mojej głowie szkic, zarys kompozycji. Potem zamówione w Kocierzu, w Żywcu płótna i ... malowanie.

Już w trakcie szkicu potwierdziło się, że warto malować dwa takiej rangi obrazy, z możliwością wyboru: czy np. zarys postaci symbolicznie naniesionej na tle dworku ma być większy, czy mniejszy. Zdania były do końca podzielone.

Dzięki temu jeden z obrazów pozostał w Polsce - w pałacu w Mortęgach.

O B R A Z   Ł Ą C Z Y

Motywy ludowe na zasłonach, na dywanie, i ten obraz na którym przez otwarte okno w dworku słychać dźwięki tej tak bardzo polskiej muzyki reprezentowanej przez umieszczony symbolicznie początek partytury młodzieńczego poloneza. Kwitnące kasztanowce pamiętające odwiedzającego na rok przed śmiercią to miejsce, Fryderyka. Biel i czerwień kwiatów na klombie i ginąca w oddali aleja jednego z najpiękniejszych polskich ogrodów - świadectwo wielkich patriotów drugiej Rzeczypospolitej.

Przenikanie się pamiętającego kampanię napoleońską dworku, a więc architektury z pomnikiem – rzeźbą, ogrodu będącego dziełem sztuki ogrodniczej z muzyką Chopina, którą słyszymy wędrując tu po alejkach i wreszcie: obraz, a więc malarstwo dopowiadające pięknie zaprojektowaną przez Agnieszkę Urbańską architekturę wnętrza, tego na wskroś polskiego pokoju w siedzibie ONZ.

Tak więc sztuka, biznes, polityka - wszystko niech się łączy w tym polskim pokoju, dla dobra nas wszystkich.

Otwarcie polskiej sali w siedzibie Rady Bezpieczeństwa ONZ - zobacz relację

 

 

Poniżej fotostudium jednego obrazu.

 

Powrót